Rozdział I
-Martina wstawaj. - usłyszałam głos mamy, zerwałam się z łóżka. Dziś mój pierwszy dzień na planie. Byłam bardzo szczęśliwa. Szybko się ogarnęłam i zeszłam na dół.
-Fran Cię zawiezie po śniadaniu. - powiedziała mama stawiając na stole talerz z naleśnikami. Usiadłam do stołu, ale nie miałam ochoty jeść. Zjadłam połowę jednego. Gdy Fran skończył jeść pojechaliśmy. Szybko zajechaliśmy na miejsce. Wyskoczyłam z samochodu. Fran poszedł ze mną.
-Dzień dobry pani Stoessel. - powiedział ochroniarz przy wejściu.
-Dzień dobry. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Budynek był naprawdę duży. Na ścianie wisiała mini mapa gdzie iść. Poszliśmy do sali głównej, tam mieliśmy się dzisiaj zebrać. W sali było już trochę osób.
-Cześć Martina. - usłyszałam ciepły głos Martin'a.
-Dzień dobry. - usmiechnęłam się.
-A to kto? - spytał patrząc na Francisco.
-To mój brat Francisco. Może zostać?
-Oczywiście. Usiadźcie tam
- Martin wskazała nam ręką miejsca. Podeszliśmy tam i usiedliśmy. Czekaliśmy około 10 minut. Co chwila schodziło się coraz więcej osób.
-Dzień dobry wszystkim. - zaczął Martin stojąc na scenie. -Serdecznie witam na palnie serialu Violetta. Zapraszam do siebie Martine Stoessel, zagra ona tytułową Violette. - weszłam na scenę. -Mamy także na planie dwóch znanych aktorów Diego Romos oraz Pablo Espinosa. Zapraszam wad do siebie. - doszli do nas na scenę. Przywitałam się z nimi. -Teraz chciałbym zaprosić Jorge, Lodovice, Mercedes, Facu, Nico, Can. Dam wam chwilę na zapoznanie się a później bierzemy się ostro do pracy. - zeszłam ze sceny i wróciłam do Francisco. Podeszła do nas jakaś blondynka.
-Cześć jestem Mercedes, będę grała Ludmile.
-Hej jest Martina. - przytuliłam się z dziewczyną, zaczęłyśmy rozmawiać, Mercedes wydawała się naprawdę miła.
-Siemka laseczki, jestem Pablo.
-Cześć ja jestem Mercedes a to Tini.
-O Tini, będziemy grali parę.
-Grasz Leona?
-Co? Nie ja gram Tomasa.
-W scenariuszu pisało że będę z Leonem. Nie wiesz kto gra Leona?
-Ja gram Leona. - spojrzałan na chłopaka, był naprawdę przystojny.
-Cześć jestem Jorge.
-Aaa..
-To Martina. Jestem jej bratem Francisco. Miło mi. - ale jestem głupia.. czego tak zrobiłam?
-Miło mi was poznać. - chłopak mnie delikatnie przytulił na przywitanie.
-Gotowi? A więc tak. W jednej garderobie będzie Martina, Mercedes. - ucieszyłam się z tego. - ..i Lodovica. - zaczęłam się rozglądać która to. Po chwili podeszła do nas ładna dziewczyna z kruczo czarnymi włosami. - Reszta dziewczyn w drugiej. Jorge, Facu, Nico będą w jednej garderobie. Pablo będzie sam Diego tak samo. To idźcie zobaczyć garderoby. - poszłyśmy z dziewczynami do garderoby. Usiadłam na krześle a dziewczyny na kanapie wraz z Francisco. -Tak w ogóle, Martina ile masz lat? - spytała Lodovica.
-Mam 17 lat, a wy?
-Ja mam 18. - powiedziałam Mercedes.
-Ja też mam 18.
-A Ty Fran? - spytała Mercedes. Chyba się jej spodobał.
-Mam 18. - uśmiechnął się do dziewczyny. Później musiałyśmy iść na plan.
-Dobra pierwsza scena, Pablo i Martina. Jesteście na randce, lecz przychodzi Mercedes i mówi że Pablo wczoraj był z nią na randce. Marina odbiega z płaczem. Zaczynamy.
-Tomas tu jest tak pięknie.
-Ty jesteś piękna.
-Och Tomas. - chłopak objął mnie ramieniem. Przybiegła Mercedes.
-Tomas! Jak mogłeś, umaiwasz się ze mną a widzę Cię teraz z jakąś nieudaczniczką! - krzyczała Mercedes, ledwo powstrzymywała się od śmiechu. Uderzyła Pablo w twarz. Niestety nie wytrzymaliśmy, Pablo zaczął się głośno śmiać a my razem z nim.
-Dobra, kontynuujcie. Marina teraz Ty.
-Tomas o czym ona mówi? - wstałam z koca.
-Ja ten no wiesz.. - uciekłam z tamtąd.
-Dobra mamy to. - podeszłam do Mer i Pablo. Cały czas się śmiali.
-Byłyście genialne. - uścisnął nas Pablo. Może nie jest wcale jakiś zły.
-Dobra teraz Martina sida pod drzewem, podchodzi do niej Leon. Zaczynamy.
- poszłam na plan i usiadłam pod 'drzewem' schowałam głowę w ręce i udawałam że płacze.
-Wszystko w porządku?
-Tak.. - powiedziałam cicho.
-Na pewno?
-Nie, mój chłopak mnie zdradzał.
-Czyli nie jest dobrze. - usiadł obok mnie. -Jesteś naprawdę ładną dziewczyną. - usmiechnęłam się delikatnie.
-Naprawdę tak sądzisz?
-Tak. - odgarnął włosy z mojej twarzy. -Jestem Leon.
-Ja Violetta. - gdy skończyliśmy grać wszystkie sceny na dzisiaj poszłam do domu. Od razu rzuciłam się na łóżku. Byłam padnięta.
Oto pierwszy rozdział tego opowiadania. Serial nie będzie taki sam jak w telewizji. Postaram się dodawać przynajmniej rozdział dziennie. Zapraszam do czytania. ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz